Na wybrzeżu bałtyckim, pośród sosnowych lasów, leży mała wieś Rowy, jedna z najpopularniejszych nadmorskich miejscowości wypoczynkowych. Chętnie odwiedzna jest przez Polaków i coraz liczniej również przez zagranicznych wczasowiczów. Najważniejszymi plusami Rowów są szeroka, piaszczysta plaża i korzystny klimat, ale także bliskość jeziora Gardno, które oferuje doskonałe warunki do uprawiania przeróżnych sportów wodnych. Niedaleko znajduje się także Słowiński Park Narodowy ze słynnymi ruchomymi wydmami.
Rowy zapewniają swoim gościom wiele możliwości zakwaterowania, jest tu też sporo restauracji i barów. Zarazem Rowy pozostały uroczą, przytulną miejscowością, w której dominują kameralne pensjonaty, nie zaś wielkie hotele. Ponieważ wieś jest malutka, do plaży dochodzi się w kilka minut niemal z każdego miejsca. Mieszkańcy żyją głównie z rybołóstwa, można więc kupić świeże ryby prosto z łodzi.
Podczas spaceru po Rowach warto obejrzeć domy z muru pruskiego kryte strzechą, podchodzące z początku XIX w. W tym samym okresie został wybudowany jedyny w wiosce kościół, neoromański gmach ze skał granitowych z dzwonnicą. Wpisany na listę UNESCO jako “Światowy Rezerwat Biosfery”, Słowiński Park Narodowy stanowi idealny azyl dla wszystkich zmęczonych plażą i spragnionych kontaktu z naturą w jej dziewiczej postaci.
Kaszubska wioska Rowy leży na Wybrzeżu Słowińskim w gminie Ustka, 28 km na północny-wschód od Słupska. Znajduje się między dwoma innymi popularnymi miejscowościami wypoczynkowymi – Ustką i Łebą. Dojazd samochodem ze Słupska do Rowów zajmuje ok. 20 minut, z Ustki – ok. 30 minut. Przez cały rok pomiędzy tymi miejscowościami krążą PKS-y, a latem dodatkowo autobusy specjalnej niebieskiej linii.
Rowy są położone na lewym brzegu rzeki Łupawy, która przepływa przez pobliskie jezioro Gardno i tu znajduje ujście do Bałtyku, jednocześnie stanowiąc wejście do portu Rowy. Dzięki położeniu nad otwartym morzem, w otoczeniu sosnowych lasów, w miejscowości panuje unikalny mikroklimat.
Znaleziska archeologiczne dowodzą, że osada Rowy była zamieszkana już w czasach prehistorycznych. Począwszy od XVII w. występowała na mapach jako Rou, Roye i Rowe. Pierwotnie nazwa wsi miała formę liczby pojedynczej – “Rów”.
Legenda mówi, że Rowy założyli rozbitkowie, uciekinierzy z Wolina po tym, jak duńscy Wikingowie zaatakowali I zniszczyli ich miasto. Po raz pierwszy nazwa wsi pojawia się w dokumencie pochodzącym z 1282 r., w którym Duke Msciwój II odnowił akt nadania posesji kościołowi pw. św. Stanisława w Gardnie-Rowach, tutaj występujących jako Rou. W XIII w. wieś pełniła rolę portu morskiego dla twierdzy Gardna Wielka. W następnym stuleciu książę Bartowicz otrzymał prawo organizowania w wiosce połowów śledzi. Rowami rządziła wówczas rodzina von Bandemers, a później von Schwayen.
Legenda o piratach może mieć związek z potyczkami, toczonymi na Morzu Bałtyckim u schyłku XIV w. W tym czasie grupa korsarzy, tzw. braci witalijskich, która wcześniej dostarczała drogą morską żywność dla Niemców oblężonych przez Duńczyków w Sztokholmie, rozpoczęła swój piracki proceder. Prawdopodobnie w 1390 r., podczas rejsu do Gdańska, odwiedził wieś przyszły król Anglii, Henryk IV.
Kolejna krótka wzmianka o Rowach znajduje się w zapisach z XV w., dokumentujących historię pomorskich przodków rodzin von Zitzewitzs, von Stojentins oraz von Kleists. Znacznie bardziej szczegółowe zapiski dotyczące wsi pochodzą z 1602 r. i odnoszą się do reskryptu regulującego obowiązki duchownych.
W 1784 r. w Rowach mieszkało 26 rodzin, które utrzymywały się z rybołóstwa. Ostatnie kazanie w języku kaszubskim zostało wygłoszone w miejscowym kościele w 1799 r. Pierwszy kościół, zbudowany na początku XIV w. nieopodal jeziora Gardna, zastąpiono nowym w 1581 r., natomiast dzisiejszy kościółek pochodzi z lat 1844-1849. O sposobie, w jaki powstał obecny kościół opowiadają dwie legendy, które mówią, że maczał w tym palce diabeł…
Ciekawostką jest fakt, że wnuk jednego z duchownych z Rowów, Johann Jarcke-Gustkowski, zdobył sławę jako feldmarszałek armii pruskiej w czasie wojen napoleońskich.